spacerowo- zabawowo w skarpetach
przez ol(g)a
Dzis z moim juz rocznym synkiem wybralam sie na dlugi spacer. Pogoda sprzyjala(18st.), wiec spacerowalismy sobie i zwiedzalismy wszystkie okoliczne place zabaw.
Jasko po raz pierwszy bral czynny udzial w zabawie - hustal sie, slizgal i nawet na hamaku odpoczywal! ;) I bardzo mu sie ta zabawa podobala! A mamusi kregoslup teraz odpada...
Tylko mam jeden problem z tym moim synolem- otoz lobuz maly nie chce nosic butow. Co mu naloze (a trwa to jakies 10min, bo sie kreci i wierci i prace mi utrudnia), to je sciaga i wyrzuca!
I tym sposobem nie mogl dzis samodzielnie po ziemi stapac i mamuska musiala go ciagle nosic.
Moze macie jakis sposob na buty? Klejenia nie biore pod uwage ;D
z butami nie podpowiem, ale jaki on piękny :*
OdpowiedzUsuńjak zwykle mały elegancik z niego. sweter chyba z H&M jest. Mama SyAlka miała podobny problem syn-alek.blogspot.com
OdpowiedzUsuńUrodzony model :)
OdpowiedzUsuńJa nie pomoge bo u nas buty tez latajace tu i tam :)
OdpowiedzUsuńU mnie dopiero kalosze uratowały sytuację. Bez sznurówek, bez arcyciekawych rzepów i szybko się w nie wskakuje. Polecam:) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń