Walentynkowy torcik
przez ol(g)a
Nigdy nie pieklam torta!
NIGDY!
A ze mam ambicje zrobic pieknego torcika na roczek Jana, to oczywiscie musialam zrobic probe! (Bozeee- wlasnie sobie uswiadomilam, ze nic mnie nie mobilizuje tak jak SYN)
I wlasnie nadarzyla sie ku temu okazja!
Walentynki!
Tak wiec wczorajszy wieczor spedzialam w kuchni przygotowujac torta dla mojego ukochanego meza.Walentynki!
I musze przyznac, ze to wcale nie jest takie trudne zadanie. Troche zabawy - szczegolnie z nakladaniem masy marcepanowej, ale oglnie jak na pierwszy raz jestem z efektu zadowolona.
I nawet mi to cos smakuje...
Na urodziny Jaska planuje zrobic torcik o jeden, dwa biszkopciki wyzszy w kolorze blekitnym z bialymi kolami.
mniam! wyglada smakowicie! Z ta mobilizacja sie zgadzam. Synkowie RULES ;)
OdpowiedzUsuńNikt tak nie mobilizuje jak maly Skrzat w domu!
OdpowiedzUsuńSmacznego :)
wygląda świetnie :)
OdpowiedzUsuńGratuluję, prezentuje się super. Ja dla swojego M przygotowuje dziś tiramisu. Tort to zbyt duże wyzwanie dla moich zdolności kulimarnych ;)
OdpowiedzUsuńdzieki dziewczyny za mile slowa!;)
OdpowiedzUsuńJuz sie nie moge doczekac dnia, w ktorym bede robila torcik dla Jaska!
tort wyszedł znakomity. pięknie go ozdobiłaś. dar i prezent prosto z serca.
OdpowiedzUsuńpozdrawiamy!
wow! podziwiam wszelkie tortowe poczynania, gdyż tak jak Ty ja również nigdy wcześniej tortu nie przygotowałam. Ale roczke JJ kusi, oj kusi:-)
OdpowiedzUsuńKochana!!! Ale dałaś! Brawo!:):) Wygląda pięknie i wyobrażam sobie, że cudownie smakuje!
OdpowiedzUsuń