Kiedy...
przez ol(g)a
Kiedy przelewam Janowi herbatę z kubka do kubka, w celu ostudzenia jej, myślę o moim Tacie, bo on mi tak zawsze robił... nawet wtedy kiedy chodziłam już do ogólniaka
Kiedy idę z Janem przez park, obserwując wiewiórki i śpiewając, myślę o mojej Mamie, która odbierając mnie z przedszkola, mimo zapracowania zawsze miała czas aby przystanąć i poobserwować ze mną przyrodę...
Kiedy pocieszam Jana, który właśnie upadł, myślę o Tacie, który zawsze jak przynsiołam gorszą ocenę umiechał się mówiąc " uczeń bez jedynki, to jak żołnierz bez broni".
Kiedy wiozę Jana na rowerze, myślę o Mamie, która woziła mnie czerwonym składakiem...
Kiedy drżę z obawy, że Janowi może się coś stać lub kiedy jest chory, widzę Moich Rodziców, którzy na zmianę masuję mi bolący brzuch i zbijają okładami temperaturę...
Kiedy na obiad serwuję drugi raz w tym tygodniu makaron, myślę o mojej Mamie, która mimo stu tysięcy obowiązków i pracy na trzy zmiany zawsze urozmaicała i gotowała przepyszne obiady...
Kiedy nie potrafię namalować Janowi kota, myślę o Tacie, który malował najpiękniejsze konie i misia z kredką
Kiedy ....
Kiedy powtarzam Janowi jak bardzo go kocham, myślę o moich Rodzicach, których kocham nad życie!
Miłej nocy
Oj pieknie to ujęłaś :)
OdpowiedzUsuństarałam się, chociaż czasami ciężko ująć coś w słowach...
UsuńPiękne słowa, to wielki skarb mieć takich rodziców i takie wspaniałe wspomnienia :)
OdpowiedzUsuńooo tak największy skarb! oprócz rodziców posiadam też jeszcze 3 inne skarby:)syna, siostrę i męża:) Taka bogata jestem!:)
UsuńWypowiedź zainspirowana, ale i tak ok.
OdpowiedzUsuńkażdy post powstaje pod wpływem jakieś inspiracji, chwili, wydarzenia...
UsuńCudowne to jest, że macierzyństwo pomaga zrozumieć naszych wspaniałych rodziców :-)
OdpowiedzUsuńPięknie napisane :) ja też mam to szczęście, że mnóstwo rzeczy kojarzy mi się właśnie z rodzicami, którzy mi je pokazywali.
OdpowiedzUsuń