Archiwum dla kwietnia 2012

nasz dlugi weekend

Majowy weekend niestety nie obowiazuje w Niemczech ;( 

Co prawda 1.05 jest wolny, ale to tylko jeden dzien ;( w srode juz i ja i tatus idziemy do pracy.

Zoorganizowalismy sobie wiec nasza "majowke" w miniony weekend.

Pogoda byla przepiekna, wiec wystarczylby juz nawet sam wyjazd na nasza "wies", ale z polecenia mojej przyjaciolki udalismy sie do oddalonego o 45 km od naszego domu  gospodarstwa agroturystycznego...

 w ktorym zakochalam sie od pierwszego wejrzenia.

Miejsce w moim klimacie, restauracja przerobiona ze starej stodoly, na kazdym rogu piekny starodawny dodatek, pachnace kwiaty, przecudowna dekoracja...

I to wszystko usytulowane nad samym jeziorem! 

Moje oczy szalaly, serce walilo z podniecenia i szczecia, a uszy odpoczywaly od miastowego zgielku...






To byl przecudowny dzien z  Rodzicami i z moimi chlopcami.

P.S. Moze akurat ktoras z Was bedzie miala tez ochote zakochac sie w nowym miejscu;) Tutaj znajdziecie wiecej informacji i galerie zdjec : http://www.gosciniecwysoka.pl/pl/

Janek i Alex w jednym byli domku

Wczoraj mielismy okazje goscic u nas przez caly dzien naszego przyjaciela Alexa.

Samego!;)

Bez mamy!

Bez taty!

W zasadzie od poczatku bylam nastawiona optymistycznie i nie mialam zadnych obaw co do pozostania w samotnosci z dwojka brzdacow, bo wiem, ze chlopcy lubia swoje towarzystwo, a i Alex (bez Mamy) jest wyjatkowo grzecznym aniolkiem ;) (Ponoc Jasiu tez, czego nie moge sobie wyobrazic)

Nasz wspolny dzien byl uroczy. Chlopcy byli pogodni (Jasko troche zazdrosny, ale to chyba zrozumiale), a ja czulam sie spelniona;)

Ale od poczatku ;)

Alex zostal przyprowadzony do nas przez Mamusie Dorotke o 7 rano. Jasko jeszcze spal, ale na szczescie w miare wczesnie wstal kot i on mogl "zajac", a raczej zainteresowac Alexa.
Nie obylo sie oczywiscie bez chwilki marudzenia, ale to przeciez normalne...Kto by nie tesknil za Mamusia;)

Jasko slyszac kolege szybko sie obudzil i chwile pozniej wariacji nie bylo konca;) Bawienie, klocenie, znowu bawienie,bieganie za soba, calowanie, chodzenie za raczke, sprzatanie, wspolne jedzenie i nawet wspolne spanie;)Tak oto chlopcy spedzali wspolnie czas.

Po obiadku jednego zapakowalam w nosidlo, drugiego do wozka i udalismy sie na plac zabaw. Tam spedzilismy az dwie godziny budujac babki, sypiac sie piachem,tarzajac sie w nim a nawet i jedzac .

O 16-tej Alex zostal odebrany przez Mamusie...
a w naszym domku zrobilo sie jakos pusto...


Ale dzisiaj powtorka z rozrywki ;)

Wlasnie chlopcy spia - odziwo juz druga godzine....;) Zyc - nie umierac;)








P.S. Dzis idziema z mezem do kina! To nasza pierwsza "randka" od czasu pojawienia sie Jaska na swiecie!

Pozdrawiam serdecznie
Ol(g)a

13 miesiecy

Stuknela wczoraj mojemu Elfikowi szczesliwa 13!

Tak sie zlozylo, ze w te miesiecznice Jasko zostal wyjatkowo hojnie obdarowany. Najpierw maz przyniosl mu nowe drewniane zabawki, ktore dostal od swojego kolegi z pracy,


a wieczorkiem mama pojechala odebrac drewnianego konika, ktorego wylicytowala za 2,49euro(czyli ok.10zl) na ebay-u ;)



Konik co prawda musi przejsc mala metamorfoze (zostanie potraktowany biala farba), ale i teraz ma swoj urok :) Jak ja lubie takie tanie zakupy;)

Jasko w liczbach:

wzrost 76cm
waga 10kg
uzebienie 12 sztuk
ilosc drzemek w ciagu dnia 2

Umiejetnosci:

chodzenie
krzyczenie
rozumienie mamusiowych polecen (ale to zalezy od dnia;) )
zapalanie nocnych lampek jak tylko robi sie na zewnatrz ciemno


slownictwo

mama
tata
baba
nie
kaka (co oznacza kot lub inne zwierzatko)
fuj(co oznacza "zrobilem kupke")
be (czyli robie cos, czego mi nie wolno)


Moj maly pomocnik;)




cos mi tutaj nie gra...



Pozdrawiamy serdecznie
Ol(g)a i Jan(ek)




z serii: Czy Wy tez tak macie?


Znowu zlapalam sie na tym, ze kiedy Jas juz spi, ja zamiast odpoczac i odleciec myslami w inna rzeczywistosc, to ogladam przez pol godziny jego zdjecia i usmiecham sie sama do siebie...

Jeszcze nigdy nie mialam serca tak przepelnionego miloscia!

Fotelik rowerowy

Z racji tego, ze uwielbiamy jezdzic rowerami, zaraz po urodzeniu Jaska zaczelismy zastanawiac sie nad zakupem przyczepki.

Ogladalismy w sklepach, czytalismy opinie, rozmawialismy z uzytkownikami takich przyczepek i doszlismy do wniosku...,

ze poki co przyczepka nam nie jest potrzebna, a zamiast niej kupimy po prostu fotelik montowany nad bagaznikiem.

Przyczepka, to oczywiscie swietne rozwiazanie, ale dosc drogie i w zasadzie najlepiej sie sprawdza, kiedy ma sie juz 2. dzieci. Dlatego tez zdecydowalismy, ze najpierw kupimy fotelik (padlo na Römer Jockey Comfort - Nick), a dopiero pozniej przyczepke.

Dzis odbyla sie proba generalna;)

Mielismy zrobic mala rundke po okolicy, a skonczylo sie na 11km.

Jasko byl zachwycony;)
I nawet nie przeszkadzal mu kask, do ktorego probowalismy go od kilku miesiecy przekonac, a ktory to skutecznie sciagal sekunde po nalozeniu;)

Ciesze sie bardzo, ze teraz mozemy juz smialo jezdzic w 3 ;)




P.S. Przy okazji naszej rowerowej wycieczki trafilismy do polskiego sklepu. Pierwszy raz bylam w takim miejscu, bo zazwaczaj robie zakupy bedac w kraju. I musze przyznac, ze dziwne uczucie ogarnelo mnie, kiedy to za polskie smakolyki musialam zaplacic Euro! Ale to wlansie niedlugo nas czeka w Polsce;)

Czy Wy tez tak macie...?



Czy Wy tez tak macie...

ze jak Wasze dziecko powie do Was swiadomie MAMA, przytula sie do Was czy po poprostu usmiecha...

to kreci Wam sie lza w oku?


Bo ja zdecydowanie Tak i w zasadzie ostatnio tylko plakalabym ze wzruszenia, bo moj najukochanszy Elfik od rana do wieczora obdarowuje mnie takimi "kwiatkami".
Albo przyjdzie sie przytulic, albo wskaze palcem i powie MA-MA, albo co na mnie spojrzy to sie usmiecha.

Nic piekniejszego nie moglo mnie spotkac!


Swiateczne zyczenia

Jutro wyjezdzamy, tak wiec dzis ostatnia okazja aby:


ZYCZYC WAM RODZINNYCH,CIEPLYCH I PRZEDE WSZYSTKIM ZDROWYCH SWIAT WIELKANOCNYCH!

SMACZNEGO JAJECZKA;)

Ol(g)a i kurczaczkowy smerfik Jan


Ulubione miejsca zabaw Jana

Zabawkami? bawic sie? hmmm....kto to slyszal!;)

Najlepsze do zabawy sa przeciez garnki, durszlaki, szczotki, mopy!

A miejsca do zabawy?

W pokoju na podlodze? NIE!

W lozeczku- tez NIE!

Najlepsze sa BOWIEM MEBLE!

Ale zeby bawic sie w meblach:

a) najpierw trzeba nabyc patent "otwieracza", co wcale nie jest takie latwe, bo kazdy mebel jak na zlosc inaczej sie otwiera!

b) nastepnie trzeba wykazac sie sprawnosciami manualnymi i powyrzucac wszystko co znajduje sie w srodku

c)na koncu trzeba sie troche pogimnastykowac

i hop...

jestesmy w srodku;)