Tylko krowa nie zmienia zdania

przez


W kwestii dzieciecych zabawek chcialam byc minimalistka. Doskonale pamietam rozmowe z kolezanka (jeszcze nim zaszlam w ciaze) o tym, jak to w moim domu nie bedzie pluszu, plastiku i innych sztucznosci. Twardo trzymalam sie tego, ze moje przyszle dziecko bedzie bawilo sie tylko i wylacznie zabawkami z tworzywa naturanlego, czyli drewna. Nikt, ale to nikt nie byl mnie wtedy w stanie przegadac.
Dzis sie juz tylko z tego smieje, bo zycie zweryfikowalo moje gornolotne plany.
I wiecie co? Dobrze mi z tym! Wcale nie przeszkadza mi to, ze tuz obok mnie stoja dwa kosze z tym, czego tak bardzo miec nie chcialam. Widzac radosc Jaska z pilki, ktora "strzela"kolorami, czy z zolwia, ktory wydaje przedziwne dzwieki jestem pewna, ze popoelnilabym duzy blad posiadajac w domu wylacznie zabawki drewniane! Dlatego czasami warto zmieniac zdania...
Aaa i oczywiscie drewniane zabawki tez sa w naszym koszyku, ale poko co mam wrazenie, ze najbardziej ciesza oko mamy!