Pokój Jana

przez


zaświeciło słonko, które najpierw zmoblizowało mnie do umycia okien, a później do pstryknięcia kilku fotek...

Pokój Jan zmienia się nieustająco, 

przestawiamy...

 zgracamy...

 dodajemy... 

zabieramy...

 przyweszamy... 

ściągamy...

Cieszę się, bo Jaśko już sam uczestniczy w dekorowaniu i w zmianach powstających w jego królestwie. Potrafi sam dobrać sobie dekorację, poustawiać książki na półce według własneg uznania..
.
Lubimy ten pokój, bo jest jasny, słoneczny i  dość duży...

Nie jestem tylko przekonana do obecnego łóżka...

P.S. Wciąż poszukuję osoby, która popracowałaby nad szatą graficzną mego bloga!















Pozdrawiamy słonecznie
Ol(g)a i Jan(ek)