Zmartwienie

przez

Od jakis dwoch tygodni Jasko pokaszluje. Bylam z nich tutaj u lekarza, ale ten stwierdzil, ze wszystko jest w porzadku i odeslal nas do domu. Na weekend pojechalismy do Polski i tam pod namowa rodzicow (i tez ze wzgledu na to, ze maly dostal jeszcze chrypki) pojechalam na pogotowie (weekend i zaden lekarz nie przyjmowal). Okazalo sie, ze Jasiek ma dosc zaawansowane zapalenie gardla. Moje male biedactwo. Dostalismy syropek(Eurespal) i leczymy sie;) Ale nie to mnie tak zmartwilo. Otoz lekarka osluchujac Janka stwierdzila, ze ma jakies szum nad serduszkiem. Nigdy wczesniej zaden lekarz tego nie zauwazyl i dlatego ona uspakajala mnie, ze to prawdopodobnie przez to ogolne przeziebienie malego. Ale matka jak to matka martwi sie na zapas. Poczekam jeszcze kilka i jak tylko Jasko bedzie podleczony, to pojde z nim jeszcze raz do lekarza i bede kazala to sprawdzic. Mam nadzieje, ze to nic powaznego!

P.S. 1 Wprowadzilam Jaskowi nowy produkt do diety- sliweczke i w koncu zrobil sam kupke!!Hura;) Mam nadzieje, ze nasze problemy z robieniem kupki beda juz przeszloscia!

P.S.2. Zgubilismy dzisiaj nasza zyrafe Sopihie:( Najprawdopodobniej Jasko wyrzucil ja z wozka podczas spaceru! :(Bedzie trzeba kupic druga, bo nie wyobrazamy sobie zycia bez niej.